[you] Mów mi Mefiante...
Byłem wilkiem w potrzasku odgryzłem łapę o brzasku
Wolność gęstą czerwienią pokryła moje kły
Uciekłem ranny strach ból i trzy łapy
W amoku biegnąc oprócz krwi spijałem łzy
Wyłem do księżyca i prosiłem o litość
Kiedy głód i łatwy łup przywołał gończe psy
Wilk wolny wilk kaleka miałem trwać nie uciekać
Karmiłem wilka którego psy rozszarpią dziś...